Dowód w sprawie
(PAP)
Po prawie roku Najwyższa Izba Kontroli potwierdza informacje Radia ZET - były szef Gabinetu Politycznego szefa MSWiA złamał ustawę antykorupcyjną zasiadając w radzie nadzorczej firmy, która produkuje na zlecenie ministerstwa dowody osobiste.
30.03.2004 | aktual.: 30.03.2004 12:55
NIK nie wie czy produkcja dowodów jest w bezpiecznych rękach, firmy biorące udział w kontrakcie miały dostęp do inforamcji niejawnych mimo, że nie miały wymaganych świadectw bezpieczeństwa - mówi wiceszef Izby, Piotr Kownacki.
Kontrola NIK wykazała też, że jeżeli produkcja i wydawanie dowodów będą przebiegać w dotychczasowym tempie, to operacji wymiany dokumentów nie uda się zakończyć do 2007 roku - termin ten zapisany jest w ustawie z 1997 roku o ewidencji ludności i dowodach osobistych.
Rok temu Radio Zet ujawniło, że prywatna firma, która pracuje dla MSWIA powiązana jest z szefem gabinetu politycznego ministra Krzysztofa Janika. Sprawa dotyczyła kontraktu na produkcje dowodów osobistych wartego 200 milionów złotych. Doradcą firmy, która wygrała przetarg był generał węgierskich służb specjalnych, nazywamy też geniuszem fałszerzy układu warszawskiego. Węgierska firmę zastąpiła później mała polska spółka, w jej radzie nadzorczej zasiadał Grzegorz Białoruski. Po licznych publikacjach prasowych Białoruski podał się do dymisji.