Dowód przekupstwa

"Gazeta Wyborcza" dotarła do sensacyjnego
nagrania. Nie ma wątpliwości: kilku piłkarzy Świtu Nowy Dwór
sprzedało Szczakowiance Jaworzno mecze o pierwszą ligę.

Taśmę informator dziennika przekazał dziennikarzowi "Gazety" na stacji benzynowej pod Warszawą. W nagraniu bez trudu można rozpoznać głosy piłkarzy Świtu.

"GW" przypomina, że historia sprzedawanych meczów rozegrała się w czerwcu. Pierwszy mecz Świtu i Szczakowianki po przypadkowym golu samobójczym niespodziewanie kończy się zwycięstwem piłkarzy z Nowego Dworu 1:0. Graczom Świtu, którzy sprzedali mecz, grunt pali się pod nogami. Jeśli Szczakowianka nie utrzyma się w pierwszej lidze, będą musieli zwrócić 400 tysięcy złotych. Rewanż za parę dni.

I by wynik był pewny, spiskowcy muszą wciągnąć do układu jeszcze kilku graczy. W mieszkaniu bramkarza Borisa Peskovicia namawiają niewtajemniczonych.

Oto fragment nagranej rozmowy:

Piłkarz Z: Szczakowianka współdziałała z pośrednikiem. Bała się dać pieniądze, że ich wyj...my w powietrze (oszukamy-red), że weźmiemy pieniądze i będziemy grać normalnie. Ten, k..., nam sprzedał temat. Całą sprawę nakręcał on! (kilka osób mówi jednocześnie)

Piłkarz B: A co nas interesuje mafia! No dobra, "Miły", a jak sobie wyobrażasz, że ja będę miał piłkę dwa metry od bramki, i co mam robić?

Piłkarz Y: No, k..., co masz robić? Normalnie się tak gra, żebyś nie był dwa metry przed bramką.

Piłkarz B: A jak będzie taka sytuacja, że będzie 2:0 do przerwy, a się skończy 2:1 dla nich (przy takim wyniku awansowałby Świt, a nie Szczakowianka)?

Piłkarz Y: Nie, nie. Nie może być inaczej. Ma być 2:0 do przerwy dla Szczakowianki, rozumiesz?

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)