Dosyć burd i bijatyk - będą kamery
Mieszkańcy osiedla im. Reja mają dość ciągłych burd i bijatyk, które urządzają tam sympatycy łódzkich klubów piłkarskich.
21.04.2011 | aktual.: 22.04.2011 10:20
Dlatego zwrócili się do spółdzielni o zamontowanie kamer na osiedlu. Władze Spółdzielni Mieszkaniowej im. Reja właśnie ogłosiły przetarg na projekt na zamontowanie monitoringu. Na każdym bloku mają pojawić się dwie kamery. Administracja liczy, że odstraszą one wandali mażących po ścianach. Będzie też wnioskowała do policji o utworzenie na tym terenie rewiru dzielnicowych.
- Wieczorami strach wyjść na dwór - mówi Ewa Andrzejczak-Jaśniewska, emerytka. - W ostatnią sobotę jakaś banda przechodziła przez osiedle. Ci ludzie byli pijani, wykrzykiwali wulgarne hasła, że uszy więdły. Pewnie też oni mażą na blokach. Może kamery sprawią, że będzie spokojniej - ma nadzieję pani Ewa.
Czytaj także: Zdaniem radnych PO w Łodzi są najtańsze żłobki
- Osiedle Reja to teren, na którym ścierają się kibice ŁKS i Widzewa - tłumaczy Piotrek, który dobrze zna środowisko zwolenników obydwu drużyn. - W sumie to dziś osiedle Reja jest podzielone wpływami pół na pół - dodaje Piotrek.
Potwierdza to Adam Jaśniewski, 26-latek, który mieszka na osiedlu Reja. - Najgorzej jest podczas derbów. Wtedy mało kto wychodzi z mieszkania. Ale i w dni, kiedy odbywają się inne mecze Widzewa lub ŁKS, nie wychodzę wieczorami na jogging - przyznaje student.
Zenon Pabiańczyk, prezes SM im. Reja: - Mamy już dość awantur między kibicami ŁKS i Widzewa. Nasi mieszkańcy skarżą się, a my ciągle musimy usuwać jakieś wulgarne napisy z bloków. Chcemy zamontować od 40 do 50 kamer.
Spółdzielnia ogłosiła przetarg na projekt monitoringu osiedla, na którym stoją 23 bloki. Kamery chce zainstalować w tym roku.
- W naszej administracji pracują ochroniarze. Mogliby kontrolować obraz z kamer. Ale w takiej sytuacji najlepiej byłoby, gdyby obok był całodobowy posterunek policji, który natychmiast mógłby reagować na zgłoszenie naszej ochrony. Mieliśmy kiedyś komisariat na osiedlu, ale został zlikwidowany pod koniec lat 90. Zresztą, policjanci pracowali tylko w godzinach od 9 do 14 - wspomina prezes Pabiańczyk.
Spółdzielnia jest gotowa dać policji lokal oraz go utrzymywać.
O monitoringu myśleli też pracownicy sąsiedniej SM Żubardź. Niestety, bloki na Żubardziu stoją przy różnych ulicach, dlatego zainstalowanie kamer byłoby bardzo drogie.
- Mamy taki sam kłopot jak mieszkańcy SM Reja - przyznaje Lech Nasalski, prezes SM Żubardź. - Ulica Lutomierska dzieli obszary wpływów fanów Widzewa i ŁKS. Po naszej stronie są zdaje się ci drudzy. Gdy dwa lata temu na rogu Limanowskiego i Urzędniczej zabito zwolennika ŁKS, przez kilka miesięcy palono tu znicze i składano kwiaty. Nie brakuje u nas ani burd, ani wulgarnych graffiti na murach bloków. Niestety, ich usuwanie zwykle spada na nasze barki. Inaczej ściga nas straż miejska - wzdycha prezes Nasalski.
Straż Miejska w Łodzi twierdzi, że tylko upomina spółdzielnie, które ociągają się z usuwaniem graffiti.
- Jednak jeśli złapiemy kogoś, kto bazgrze po murach, na gorącym uczynku, od razu kierujemy sprawę do sądu - zastrzega Leszek Wojtas ze straży miejskiej. - Nasz mandat mógłby sięgnąć 500 zł, tymczasem koszty usunięcia rysunków i napisów z murów mogą być znacznie większe.
Łódzka policja w tym roku w okolicy osiedla Reja interweniowała dwa razy w związku z bójkami zwolenników obu klubów.
- Jednak biorąc pod uwagę obecną sytuację finansową, nie planuje się zwiększenia liczby jednostek policji w mieście - mówi Joanna Kącka, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Pozytywne jest jednak to, że spółdzielnia im. Reja sama też szuka rozwiązań np. w kwestii monitoringu. Powinna być nawiązana bliższa współpraca administratora osiedla z dzielnicowym. Wtedy wiedzielibyśmy jak najlepiej rozlokować patrole policji, również nieoznakowane.
Firma Promax z Łodzi, która zajmuje się instalacją monitoringu, szacuje, że zainstalowanie sieci z kamerami średniej jakości na osiedlu Reja będzie kosztowało minimum 150 tys. zł. W tym same kamery to 60 tys. zł.
Lepsze urządzenia, dzięki którym możliwe jest rozpoznawanie twarzy, kosztują od 4 do 5 tys. zł. Wtedy same kamery dla osiedla Reja kosztowałyby ponad 200 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć instalację radiową, która dla wszystkich bloków kosztuje 10 tys. zł.
Do obsługi 50 kamer potrzebnych byłoby co najmniej dwóch pracowników.