Doręczyciel z Sojuszu
Czy osławioną już listę kilkuset pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, będących pod polityczną ochroną SLD i PSL, wręczył Jerzemu Millerowi poseł Sojuszu Romuald Ajchler? - zastanawia się "Rzeczpospolita" i dodaje, że twierdzi tak były prezes Agencji.
11.07.2003 07:20
Z informacji gazety wynika, że Ajchler wręczył Jerzemu Millerowi listę 20 maja, podczas posiedzenia Forum Dyskusyjnego Klubu SLD, na którym omawiano sprawy związane z działalnością Agencji. _ "Pan Miller jest chyba chory, a na pewno jest kłamcą! Oświadczam, że nigdy nie dawałem mu żadnej listy!"_ - nie kryje wzburzenia w rozmowie z "Rz" Romuald Ajchler, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa, a zarazem członek Prezydium Klubu Parlamentarnego SLD.
"Uderz w stół, a nożyce się odezwą, kłamać też trzeba umieć" - odpowiada były prezes Agencji. Poseł SLD już tydzień temu potwierdził "Faktom" TVN, że "współpracował" przy konstruowaniu takiej listy. "Chodziło o to, by nie zwalniać z pracy fachowców" - oznajmił wówczas przed kamerą Ajchler.
W rozmowie z "Rz" przyznał jedynie, że wstawiał się u prezesa Millera za "pięcioma, sześcioma" zwalnianymi pracownikami ARiMR. Trzy dni temu, podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Rolnictwa, Ajchler powiedział, że słyszał o liście, ale tej sporządzonej przez Jerzego Millera.
Według Millera, to zupełnie inna lista, w której przedstawił on trzysta osób, z którymi Agencja nie przedłużyła współpracy.