Doradzanie bardzo dochodowe
Utrzymanie działającej przy KRUS 50-osobowej
rady, składającej się z przedstawicieli organizacji rolniczych,
kosztuje rocznie 2 mln zł. Niektórzy członkowie rady, w tym
prominentni posłowie Samoobrony, zarabiają w niej w ciągu roku
nawet po kilkadziesiąt tysięcy złotych - ujawnia "Rzeczpospolita".
25.08.2003 | aktual.: 25.08.2003 07:16
Sami rolnicy przyznają, że trzeba zrobić porządek w radzie - zauważa dziennik. Sprawdził on najnowsze oświadczenia majątkowe niektórych posłów "Samoobrony" zasiadających w owym gremium. Okazało się, że deklaracje dochodów z tytułu uczestnictwa w radzie rolników mocno się różnią.
Rekordzistką jest Genowefa Wiśniowska, wiceprzewodnicząca prezydium, która zarobiła prawie 38 tys. zł. Ponad 25 tys. zł. "z tytułu pełnienia obowiązków społecznych" otrzymał poseł Krzysztof Filipek, zaufany współpracownik Andrzeja Leppera. Filipek szefuje dwóm komisjom - Ubezpieczeń Zdrowotnych oraz Ubezpieczeń Wzajemnych i Dobrowolnych. Tyle samo otrzymał inny parlamentarzysta Samoobrony, Jan Łączny - członek prezydium rady.
Z kolei Maria Zbyrowska (sekretarz jednej z komisji rady) zadeklarowała, że w 2002 r. otrzymała 250 złotych, natomiast Danuta Hojarska (była wiceprzewodnicząca) - 2800 zł, a Renata Beger (również wiceszefowa komisji) - 3400 zł. Ale nie tylko posłowie Samoobrony "dorabiają" w radzie rolników - pisze "Rz". Wiceszefem rady jest poseł PSL Wiesław Woda. W jego oświadczeniu majątkowym próżno jednak szukać informacji, że miał z tego tytułu jakiś dochód.
Związek Zawodowy Rolników "Ojczyzna" zawiadomił prokuraturę, że w Funduszu Składkowym Ubezpieczenia Społecznego Rolników marnują się co roku miliony złotych - odnotowuje dziennik "Rz".