Dopłata, ale bez podpalania
Dopiero jesienią okaże się, czy przepis o
utracie dopłaty bezpośredniej dla rolników - za wypalanie traw -
bedzie skutecznie egzekwowany - pisze "Dziennik Polski".
12.05.2004 06:55
W tym roku liczba wiosennych wyjazdów do gaszenia pól była znacznie mniejsza niż w 2003 r., jednak strażacy twierdzą, że ma to związek z krótkim odstępem czasu pomiędzy stopnieniem śniegu, a pojawieniem sie świeżej trawy.
Jednym z warunków otrzymania dopłaty jest utrzymanie gruntu rolnego w dobrej kulturze rolnej i niewypalanie upraw. Jak zakaz wypalania traw będzie egzekwowany? "Podczas kontroli na miejscu" - mówi Iwona Musiał, rzecznik prasowy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Kontrole te będą przeprowadzane w lipcu i sierpniu, gdy do wypaleń dochodzi wiosną, a później nie widać śladów pożaru. "Fachowcy nawet po kilku miesiącach są w stanie ocenić, czy doszło do wypalania użytków" - twierdzi Iwona Musiał. Jej zdaniem, większym problemem będzie stwierdzenie, czy uprawy podpalił rolnik, właściciel gruntu, bo tylko wtedy będzie można zabrać dopłatę.
Do tej pory małopolscy strażacy ponad 2,5 tys. razy wyjeżdżali do płonących traw. To i tak mniej niż w 2003 r., kiedy musieli interweniować ponad 6 tys. razy. (PAP)