Domek z kart
W Polsce jest w użyciu ponad 17 mln kart płatniczych; ale ledwie kilka procent z nich to karty kredytowe. Jednak już wkrótce wszyscy, którzy mają jakieś stałe dochody, choćby niewielkie, będą mogli za pomocą karty kupować na kredyt. Nadchodzi era kuszenia łatwymi pieniędzmi i związanych z nimi pułapek – przewiduje „Polityka”.
Polacy polubili plastikowe karty. Wielu ma już w swoich portfelach kawałek sztucznego tworzywa ze znaczkiem Visa czy MasterCard. Ale są to głównie karty debetowe i obciążeniowe. Dopiero teraz nastąpi czas kart kredytowych, które pozwolą uzyskać łatwy i szybki kredyt w karcie.
Jednak kredyt ten to nie tylko udogodnienie w codziennym życiu. Po przekroczeniu darmowych dni od pożyczonej sumy zaczynają rosnąc odsetki, w niektórych wypadkach przekraczające nawet 35%. Nierozsądni klienci mogą wpaść zatem w finansową pułapkę.
W USA, gdzie liczba wydanych kart kredytowych przekroczyła 300 mln, przed gwiazdką w telewizji nadawane są reklamy ostrzegające Amerykanów przed nadmiernym zadłużeniem się w szale świątecznych zakupów. Tam życie na kredyt stało się już poważnym problemem społecznym.
W Polsce jest jeszcze inne zagrożenie – ogólna recesja gospodarcza. Czy nie jest to zbyt ryzykowne, aby namawiać do kart kredytowych biedniejące coraz bardziej społeczeństwo? Okazuje się że nie. Liczba nie ściągalnych kredytów „z karty” nie przekracza 5%. Na razie plastikowe kredyt otrzymują tylko ludzie o stałych miesięcznych dochodach, a z nich banki mogą łatwo egzekwować swe ewentualne należności.