Dół pełen bomb
Dwukrotnie interweniowali wczoraj w Toruniu
saperzy z 2. Pułku Komunikacyjnego w Inowrocławiu. Z budowy tzw.
trasy poligonowej zabrali minę przeciwpancerną, pocisk
artyleryjski i kilkaset sztuk amunicji strzeleckiej - informują
"Nowości".
16.04.2004 | aktual.: 16.04.2004 07:16
Bardzo niebezpieczne bomby lotnicze z okresu drugiej wojny światowej znaleziono zaś na sąsiadującym z lotniskiem terenie Toruńskiego Klubu Motorowego. Kilkanaście metrów od znajdującego się tam kortu tenisowego trafiono na dół, w którym przed laty zakopano kilkanaście różnego rodzaju bomb lotniczych.
"Najbardziej niebezpieczne były te najmniejsze, zapalające" - mówi sierżant Tomasz Szatkowski z saperskiego patrolu rozminowania. "By zadziałał zapalnik, wystarczy jedno nieumiejętne uderzenie łopatą. O skutkach lepiej nie mówić - tego ognia nie da się ugasić wodą".
W dole znajdowało się też 11 dużych bomb, tak zwanych wskaźnikowych, które niemieccy piloci używali w celach szkoleniowych. Podczas zetknięcia z ziemią, uwalniał się środek chemiczny, który powodował silne zadymienie. Pilot od razu mógł określić celność bombardowania.
Podczas wydobywania tych bomb saperzy również musieli zachować szczególną ostrożność. Metalowe elementy były bardzo skorodowane, ale przede wszystkim łatwo można było uszkodzić szklane fiolki ze środkiem dymotwórczym. Wszystkie niebezpieczne przedmioty jeszcze wczoraj zostały zniszczone na inowrocławskim poligonie.