Dojrzałość na sprzedaż
Dwie minuty tyle dziennikarze "Życia
Warszawy" szukali w Internecie odpowiedniego ogłoszenia. Dwa dni
później kupili prezentację za 100 zł. Jej autorka opowiedziała im
o setkach nieuczciwych maturzystów.
15.04.2005 | aktual.: 11.05.2006 18:34
Im później, tym ceny są wyższe. Maturzyści zapłacą każdą sumę, żeby się nie napracować, a zdać egzamin ustny z języka polskiego uważa studentka IV roku polonistyki, która w grudniu zaczęła pisać prace na zamówienie. Na tym naprawdę można bardzo dużo zarobić!
W tym roku po raz pierwszy trzecioklasiści zdają nową maturę. Najpierw muszą przebrnąć przez egzaminy ustne z języka polskiego i obcego. O ile formuła tego drugiego prawie w ogóle się nie zmieniła, o tyle matura ustna z języka ojczystego wygląda już zupełnie inaczej. Dotychczas maturzysta losował podczas egzaminu trzy pytania. Teraz na początku roku szkolnego wybiera sobie jeden temat i ma kilka miesięcy, żeby go szczegółowo opracować. Podczas egzaminu w ciągu piętnastu minut musi przedstawić swoją prezentację. Potem odpowiada przed komisją na pytania dotyczące swojego wystąpienia i maturę ustną ma już z głowy - wyjaśnia gazeta.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że znaczna część maturzystów nie przygotowuje prezentacji samodzielnie, tylko kupuje je w Internecie. W sieci aż roi się od ogłoszeń.
Na początku ogłosiłam w sieci, że chcę dawać korepetycje przed maturą. Nawet do głowy mi nie przyszło, żeby pisać prezentacje. To sami maturzyści zaczęli mnie o to prosić - tłumaczyła się przez telefon studentka. Im było później, tym maturzyści byli skłonni płacić coraz więcej. Za trudne tematy dawali nawet po 500 zł - opowiada dziennikarzowi "Życia Warszawy". (PAP)