Doda, po co ci ta elektroda?

To było wielkie oszustwo! Doda przed badaniami na inteligencję sztucznie wzmocniła swoje fale mózgowe. W rzeczywistości jej inteligencja jest całkiem przeciętna.

15.12.2004 | aktual.: 15.12.2004 15:28

Dorota Rabczewska "Doda" (21 l.) zrobiła w konia wszystkich. Przed pisaniem testu na inteligencję w tajemnicy poddała się specjalnemu zabiegowi przestawienia mózgu na skuteczniejsze działanie. Sprawił on, że przez kilka godzin jej umysł pracował lepiej. Potem inteligencja Dody obniżyła się do poziomu średnio zdolnej maturzystki.

"Doda-Elektroda" pozwoliła sobie założyć na głowę obciachowy czepek. Za pomocą tępej igły w warszawskiej klinice Lux-Medu wpuszczono jej przez otworki w elektrodach kroplę żelu przewodzącego. Ten cyrk odbył się przed jej testem na inteligencję.

- Nasza metoda przestawia mózg na skuteczniejsze działanie. Niwelujemy fale theta, które występują przy braku koncentracji, a wzmacniamy szybkie fale SMR i beta1 - wyjaśnia dr Michaela Pakszys z Instytutu EEG.

Czy to nie był rodzaj dopingu i tylko dzięki temu Doda, znana przede wszystkim z głupich i szokujących wypowiedzi, dostała się do klubu ludzi z ponadprzeciętną inteligencją? Dla nas sprawa jest jasna: skoro metoda zastosowana przez Dodę zwiększa możliwości mózgu o 30%, to jej IQ jest nie wyższe niż 117 czyli takie, jak osiągają przeciętni maturzyści. W normalnych warunkach Doda nigdy by nie osiągnęła 156 punktów, które przypisała jej Mensa.

Ci, dla których wysoki wynik Dody stał się obrazą własnej inteligencji, mogą teraz odetchnąć z ulgą. Doda! Nie oszukuj!

WM

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)