Do więzienia za tytuł
Za słowo _"kombinatorstwo"_ w tytule artykułu można trafić do więzienia. Przekonał się o tym dziennikarz z Polic - pisze "Gazeta Wyborcza".
Andrzej Marek jest dziennikarzem i redaktorem naczelnym niskonakładowego (1 tys. egz.) tygodnika "Wieści Polickie" ukazującego się w 40-tysięcznych Policach koło Szczecina. Przed sąd zaprowadziły go artykuły o Piotrze Misile - działaczu popieranym przez ZChN, który dzięki partyjnym układom pod koniec 2000 r. został naczelnikiem promocji gminy i jej rzecznikiem prasowym.
W lutym 2001 r. Andrzej Marek opublikował krótki tekst o rzeczniku Misile. Napisał, że urzędnik jest jednocześnie dyrektorem agencji reklamowej i rozdaje prywatnym firmom wizytówki tej spółki, namawiając je do zamieszczania reklam w "Informatorze Gminnym".
Co więcej, w "Informatorze" Misiło "zamieszcza numer telefonu kontaktowego dla reklamodawców (co) wskazuje na to, że sprawę wziął w swoje ręce sam rzecznik" - pisze dziennikarz i konkluduje: "Dla dobra publicznego należy całą sprawę wyjaśnić". Przy artykule, obok zdjęcia rozdawanej przez rzecznika Misiłę wizytówki agencji, "Wieści Polickie" dały tytuł: "Promocja kombinatorstwa".
Rzecznik podał dziennikarza do sądu, oskarżając go o pomówienie. Sąd Rejonowy w Szczecinie uznał dziennikarza za winnego i skazał go pod koniec 2002 r. na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Kazał mu też przeprosić rzecznika. Rok później sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok.
Andrzej Marek walczy o wznowienie procesu. Rzecznika Misiły nie przeprosił. Dlatego może pójść do więzienia. Sąd w Szczecinie zbierze się w tej sprawie w piątek.
Jeśli pójdzie siedzieć, będzie pierwszym od ponad dziesięciu lat autorem publikacji prasowej, wobec którego zastosowano więzienie - konkluduje "GW". (PAP)
* Więcej: Gazeta Wyborcza - Kraty za tytuł*