Do Unii z chlebem i solą
Co oznacza dla polskich spółek IT wejście
naszego kraju do Unii Europejskiej? - zapytał "Parkiet" prezesa
SAP Polska Grzegorza Kozłowskiego.
06.09.2003 | aktual.: 06.09.2003 08:07
Odpowiedział on, że akcesja dla polskich firm informatycznych oznacza, podobnie jak dla każdej innej branży, plusy i minusy. Największy minus to na pewno jeszcze większa konkurencja. Dużym europejskim firmom, które obecnie są na polskim rynku słabo reprezentowane lub ich nie ma, będzie łatwiej działać.
Jednak dużo ważniejsze są pozytywne aspekty wejścia do UE. One zresztą przeważają. Rozszerzenie Unii oznacza przede wszystkim większy rynek, większe inwestycje oraz bardziej przejrzyste procedury funkcjonowania i podejmowania decyzji przez klientów.
Według prezesa Kozłowskiego, innowacyjność branży IT sprawia, że krajowe firmy IT są w większym stopniu gotowe do akcesji niż inne gałęzie gospodarki, ale oczywiście i one muszą podjąć szereg działań, by zachować konkurencyjność.
Po pierwsze, spółki powinny szukać aliansów i poprzez to wzmacniać swoją pozycje na rynku. Druga rzecz to szukanie własnej niszy rynkowej, by ją zagospodarować lub umocnić w niej swoją pozycję. Trzecia sprawa to budowanie oferty produktowej. Kolejna rzecz to promocja swoich produktów i swojej marki. Polskie firmy IT mają słabe marki. Ostatnia sprawa to profesjonalna wiedza menedżerskai zarządzanie firmą.