"Wobec ogólnej opieszałości urzędniczej nie jestem nawet zdziwiony" - mówi dr med. Wiesław Frasik, który kieruje szpitalnym prosektorium. "Po kilku naszych ponagleniach dowiedzieliśmy się, że w MOPS zgubiono wystawioną przez nas kartę upoważniającą do pochowania zwłok. Bez zbędnych formalności wystawiliśmy więc duplikat. To było jakieś 10 dni temu. Od tamtej pory nic się jednak nie zmieniło. Nieboszczyk nadal leży w chłodni i czeka".
"Zbadamy sprawę i wyciągniemy konsekwencje, jeśli się okaże, że nieprawidłowości są naszą winą" - mówi Marta Chechelska-Dziepak, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - "To wszystko nie powinno tak długo trwać, bo załatwienie takiej sprawy jest proste. Rok temu MOPS zorganizował i zapłacił za 85 pogrzebów" - pisze "Dziennik Polski". (PAP)