Dlaczego piloty się zepsuły, a termometry eksplodowały?
Drugi dzień z rzędu mieszkańcy Aosty na północy
Włoch zmagali się ze skutkami tajemniczej awarii w
północno-wschodnich dzielnicach miasta. Nie działają tam piloty do
garaży, bram oraz samochodów.
21.01.2005 | aktual.: 21.01.2005 20:24
Dopiero w piątek ustalono, że być może przyczyną jest emitowany z nieznanego źródła sygnał o bardzo niskiej częstotliwości. Nikt nie jest jednak w stanie ustalić jego pochodzenia.
Tydzień po trudnej do wytłumaczenia eksplozji 2000 termometrów lekarskich w aptece w Rzymie i gwałtownym skoku temperatury, zanotowanym przez urządzenia w całej stołecznej dzielnicy Trionfale, we Włoszech doszło do kolejnego dziwnego zjawiska.
W części Aosty nad ranem w czwartek nagle zepsuły się wszystkie piloty do garaży, bram, a nawet te, którymi kierowcy otwierają samochody. O awarii poinformowano regionalną agencję do spraw ochrony środowiska. Przez całą noc próbowano ustalić przyczyny anomalii. Dopiero późnym popołudniem w piątek stwierdzono, że prawdopodobnie spowodował ją sygnał o bardzo niskiej częstotliwości, emitowany z nieznanego źródła.
Jego poszukiwania na razie okazują się bezskuteczne. Włoskie agencje informują, że na ulicach miasta pojawiły się dziesiątki techników, wyposażonych w specjalną aparaturę pomiarową.
Agencja do spraw środowiska cały czas uspokaja mieszkańców Aosty, że nie ma żadnego zagrożenia dla ich zdrowia.
Sylwia Wysocka