Diler na telefon
Zawodowi handlarze narkotyków znikają z rejonów szkół - pisze "Trybuna", powołując się na informacje Komendy Stołecznej Policji. Zdaniem policjantów handlarze przenoszą się jednak do klubów i dyskotek, a większość transakcji można także zawrzeć przez telefon i zamówić dostawę w dowolne miejsce.
15.09.2004 06:55
Komisarz Rafał Nowak z zespołu do spraw nieletnich i patologii Wydziału Prewencji Komendy Stołecznej Policji uważa, że narkotykowych dilerów wypłoszyły ze szkół między innymi patrole szkolne. Zdaniem Nowaka ważne jest, by handlarze podjeżdżając do szkoły zawsze widzieli tam funkcjonariusza.
Rafał Nowak powiedział "Trybunie", że niestety duża dostępność narkotyków nadal jest na dyskotekach i w klubach. Komisarz Nowak dodał jednak, że jest spora szansa na to, że wiele dzieci i młodych ludzi, którzy nie zetkną się z narkotykami w szkole, nie sięgną po nie również później. Nie zlikwidujemy całkowicie problemu narkotyków. Zależy nam jednak na tym, by oddalić go maksymalnie od szkół - powiedział "Trybunie" Rafał Nowak z Komendy Stołecznej Policji. (IAR)