Diler czyha przed szkołą
Dwie torby pełne marihuany i tabletek
"Extasy" miały trafić do wrocławskich szkół już pierwszego dnia po
wakacjach. Na szczęście, policja zatrzymała trójkę narkotykowych
hurtowników, który zamierzali przekazać środki odurzające szkolnym
dilerom - pisze "GWr".
Dyrektorzy placówek zapewniają, że starają się przeciwdziałać narkomanii wśród uczniów.
"To było w piątek, około godziny 22, policjantom wydało się podejrzane zachowanie kierowcy hyundaia. Gdy zobaczył policyjny radiowóz, zaczął gwałtownie zmieniać pasy ruchu" - relacjonuje Dariusz Boratyn z biura prasowego dolnośląskiej policji.
"Nasi ludzie usiłowali zatrzymać samochód. Na ulicy Dobrzyńskiej kierowca gwałtownie zahamował. Z auta wybiegła kobieta i zaczęła uciekać. Dwaj funkcjonariusze rzucili się w pościg. Trzeci zatrzymał siedzących w hundayu mężczyzn. Mają 17 i 21 lat. Udało się zatrzymać również uciekającą 17-latkę. Dziewczyna trzymała w rękach dwie torby wypełnione narkotykami. W sumie było w nich 3 tysiące 535 porcji marihuany i 209 tabletek "Extasy". Zarekwirowano też wagę laboratoryjną. Kolejne 9 porcji środków odurzających znaleziono u kierowcy".
"Te narkotyki miały trafić do wrocławskich szkół" - mówi Dariusz Boratyn. "Zatrzymani planowali przekazać je dilerom, którzy mieli sprzedać je w placówkach oświatowych".
"Kiedyś, jeszcze 10 lat temu, problemy z narkotykami zaczynały się w liceum, teraz wiek pierwszego kontaktu z takimi środkami się obniża" - twierdzi Barbara Jędrzejewska, pedagog szkolny III LO we Wrocławiu. "Problemy zaczynają się już w gimnazjum, zdarza się, że do liceum trafiają już dzieci z problemami".
Potwierdza to Jarosław Kosiński, kierownik wrocławskiego ośrodka "Monaru". Opowiada o przypadku, kiedy uczennica szkoły podstawowej zatruła się gazem z zapalniczki, próbując go "ćpać"...