Detektyw w studzience
Poznańska firma Aquanet, zarządzająca siecią wodociągową i kanalizacyjną wynajęła agencję detektywistyczną, która ma ścigać złodziei włazów i kratek ściekowych. To zjawisko w Poznaniu osiągnęło już rozmiar katakllizmu. W Bydgoszczy, mimo że złomiarze również tutaj dają się we znaki, nikt nie przewiduje sięgnięcia po pomoc prywatnych detektywów.
16.04.2004 | aktual.: 16.04.2004 07:38
- W ubiegłym roku skradziono nam 500 sztuk włazów i kratek ściekowych. W pierwszym kwartale tego roku kradzieży było już 170. Wobec eskalacji zjawiska, postanowiliśmy wynająć agencję detektywistyczną, żeby wreszcie złapać kogoś na gorącym uczynku. Ze strony policji i straży miejskiej mieliśmy pożytek tego rodzaju, że informowali nas o nieprzykrytych studzienkach. A po miesiącu współpracy z detektywami są już pierwsze efekty. Mimo że nie złapaliśmy nikogo za rękę, to kradzieże udało się zahamować.
Wystarczyły informacje w mediach - mówi Włodzimierz Dudlik, prezes Aquanet sp. z o.o. (dawniej Poznańskie Wodociągi i Kanalizacja).
Także w Bydgoszczy złomiarze kradną żeliwne pokrywy, ale również inne elementy metalowe, nawet szyny kolejowe, które po demontażu są natychmiast cięte palnikami. O takich przypadkach policja informuje niemal codziennie. Bardzo rzadko jednak udaje się zatrzymać sprawców kradzieży lub paserów, którzy w punktach skupu złomu przyjmują skradziony towar.
U nas jednak, w przeciwieństwie do praktycznych poznaniaków, większe nadzieje niż w prywatnych detektywach pokłada się w edukacji. Prowadzona od końca lutego akcja "Kruszec" ma na celu uświadamianie właścicieli punktów skupu złomu o tym, jakich elementów nie powinni przyjmować. Każdy przedsiębiorca otrzymał katalog ze zdjęciami najczęściej kradzionych części. Jednocześnie policja i straż miejska patrolują okolice składów złomu. Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta, koordynujący te działania, woli jednak nie nazywać ich "akcją", podkreślając tym samym ich stały charakter.
Bogumił Grenz, rzecznik prasowy notorycznie okradanego Zarządu Dróg Miejskich w Bydgoszczy, nie wyklucza jednak możliwości zawarcia umowy z agencją detektywistyczną. - Będziemy przyglądać się jak ta współpraca ukałda się w Poznaniu - dodaje.
Tymczasem, jak donosi ZDM, po okresie względnego spokoju, wczoraj w Bydgoszczy zanotowano dwie kolejne kradzieże pokryw studzienek w rejonie ulicy Dźwigowej. (jar)