Demonstrują przeciwko demonstracjom
Tysiące paryżan - 30.000 według
organizatorów i 12.000 według policji - wzięło w niedzielę udział
w proteście przeciwko "blokowaniu" kraju przez strajki
związkowców, którzy nie godzą się na rządową reformę systemu
emerytalnego.
Wobec zaskakująco dużej liczby uczestników pochodu jego organizatorzy postanowili zmienić trasę przemarszu. Demonstranci wznosili okrzyki na cześć premiera Jean-Pierre Raffarina. Wielu nosiło nalepki "Stop strajkowi!"
Strajki przeciwników reformy emerytur, nad którą Zgromadzenie Narodowe rozpocznie w poniedziałek drugi tydzień debaty, paraliżują lub utrudniają ruch uliczny i komunikację w wielu miastach Francji.
Do przedyskutowania pozostało jeszcze 8.000 poprawek zgłoszonych do projektu ustawy rządowej składającej się z 81 artykułów. Prawdopodobnie rządowi, wbrew temu co planował, nie uda się w tym tygodniu zakończyć debaty parlamentarnej.
Zgodnie z projektem, dla urzędników sektora publicznego do roku 2008 staż pracy niezbędny do uzyskania pełnej emerytury wydłuży się z obecnych 37,5 "lat składkowych" do 40 lat (taki obowiązuje obecnie w sektorze prywatnym). Do roku 2012 - okres ten zostanie przedłużony do 41 lat, a do 2020 r - do 42 lat.
Przyszły czwartek będzie we Francji ósmym dniem strajku ogólnokrajowego przeciwko reformie proklamowanego przez centrale związkowe CGT, FO, FSU i Unsa.
Według sondażu, którego wyniki ogłosiły w niedzielę telewizja France Europe Express i rozgłośnia France Info, 53% Francuzów opowiada się za wznowieniem negocjacji między rządem a czterema centralami związkowymi sprzeciwiającymi się rządowej reformie emerytur.(iza)