Darmowi prawnicy w Prudniku
Jedyne w Polsce prywatne biuro udzielające całkowicie bezpłatnych porad prawych działa w Prudniku na południu Opolszczyzny - informuje "Dziennik Zachodni". Do tej pory udzieliło pomocy prawie dwóm tysiącom osób. Byli wśród nich mieszkańcy Raciborza, Zabrza a nawet Lublina.
13.01.2005 | aktual.: 13.01.2005 07:17
Na pomysł założenia Biura Bezpłatnej Pomocy Prawnej wpadł w marcu 2001 roku prudniczanin Przemysław Powirski, student prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Wzorem były dla niego tzw. kliniki prawa, które istnieją przy uczelniach we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie.
- Studenci udzielają tam porad pod okiem swoich profesorów. Jest to dla nich rodzaj dodatkowej praktyki, która my wpływ na oceny. My chcieliśmy robić coś takiego sami, w terenie. I całkowicie bezinteresownie - wspomina Powirski, który ukończył już studia i robi teraz prokuratorską aplikację.
Pomysł podchwycili dwaj inni studenci prawa: Jarosław Janusz (dziś pracownik prudnickiego starostwa) oraz Bartłomiej Wylęgała (robi aplikację sędziowską). BBPP pomaga w każdej sprawie: udziela porad, pisze sądowe pozwy i wnioski skierowane do urzędów różnych szczebli. Ponieważ prawnicy (ich liczba urosła już do sześciu) nie mają jeszcze długiej praktyki zawodowej, każdą sprawą zajmuje się kilkuosobowy zespół.
- Co sobotę mamy od kilkunastu do kilkudziesięciu klientów - mówi Powirski, który w minionym roku otrzymał prestiżowy tytuł "Prawnika Pro Bono". (PAP)