Dach i posiłek
Bydgoskie noclegownie i schroniska są
przygotowane na przyjęcie bezdomnych. Jeśli nawet zabraknie łóżek,
wszędzie można dostawiać polówki i kłaść ludzi na materacach. Być
może będzie tak już w najbliższych dniach, bo nadchodzą silne
mrozy - pisze "Gazeta Pomorska".
24.10.2003 | aktual.: 24.10.2003 07:15
W schronisku dla bezdomnych mężczyzn przy Fordońskiej przebywa ok. 120 osób. Ich liczba na razie nie wzrasta, ale może się tak stać, gdy słupek rtęci gwałtownie spadnie. "Jesteśmy dobrze przygotowani" - zapewnia Maciej Zabielski, kierownik placówki. "Mamy rozstawionych dwieście łóżek, więc nie ma obaw, że kogoś odeślemy od drzwi. Zatrzymać się tu można 'interwencyjnie' na dzień lub dwa, żeby zostać na dłużej, trzeba się postarać o decyzję z ośrodka pomocy społecznej".
Przy Fordońskiej bezdomni mogą liczyć na minimum jeden ciepły posiłek dziennie, ciepłą odzież i pomoc pracownika socjalnego.
W noclegowni Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej niedaleko dworca PKP panuje ruch. Lada dzień rozpoczną się przenosiny do nowych pomieszczeń w pozyskanym od ADM sąsiednim budynku o powierzchni ponad 100 m kw. ADM wyremontowała dach, podłączyła tu wodę i centralne ogrzewanie. Resztę prac bezdomni wykonali sami systemem gospodarczym.
Teraz noclegownia oficjalnie dysponuje 82 miejscami dla mężczyzn i 30 dla kobiet, które już nie będą musiały przebywać w przybudówce. Podobnie jak przy Fordońskiej, w razie potrzeby znajdzie się tu łóżko i koc dla każdego. Zawsze można też rozłożyć materace w świetlicy czy na korytarzach.
Codziennie śniadania dla 50 bezdomnych wydaje Misja Charytatywno-Opiekuńcza BETEZDA z Czartoryskiego, gdzie w najbliższym czasie ma także powstać noclegownia.