Czystka w specsłużbach? - normalka
Każda ekipa rządząca zmienia skład służb specjalnych z myślą o swoich ludziach - tak poseł PSL Józef Gruszka skomentował zwolnienia funkcjonariuszy UOP.
W sobotę formalnie przestał istnieć Urząd Ochrony Państwa, który dwanaście lat temu zastąpił Służbę Bezpieczeństwa PRL. Tego dnia weszła w życie ustawa o Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Według "Rzeczpospolitej" i "Super Expressu", już w sobotę ponad 500 funkcjonariuszy UOP, zwykle młodych stażem, zostało zwolnionych. Pierwsze zwolnienia wręczono nad ranem.
Każda ekipa co cztery lata zmienia ludzi, myślę, że tak jest i tym razem. Młodzi są najbardziej niebezpieczni, starsi są na tyle skostniali, że nie zrobią tyle krzywdy, co młodzi inwencją twórczą - takie jest moje zdanie, mogę się mylić - powiedział w poniedziałek poseł.
Gruszka nie uważa, by w nowo powołanych służbach specjalnych znaleźli zajęcie byli funkcjonariusze SB: Co mieli wyczyścić, to wyczyścili ludzie z tamtych ekip. Byli esbecy mają się całkiem nieźle, dobrze się ustawili, im krzywdy się nie zrobi - uważa poseł. Jego zdaniem, nowa ekipa obstawia służby swoimi ludźmi, z za kilka lat będzie podobnie.(ck)