Trwa ładowanie...
policja
11-08-2006 08:33

Czyja ta sarenka?

Na prywatnej posesji jednego z mieszkańców Płok w powiecie chrzanowskim pojawiła się zdychająca sarna. Właściciel terenu wspólnie z sołtysem zastanawiali się: co w tej sytuacji zrobić.

Czyja ta sarenka?Źródło: Gazeta Krakowska
d3mjo5l
d3mjo5l

Zaalarmowano kolejno: leśniczego, policję, koło łowieckie, powiatowego lekarza weterynarii i SANEPID, ale w piątkowy wieczór, kiedy doszło do zdarzenia, nikt nie kwapił się z pomocą. Zwierzę w końcu zdechło, a nękana telefonami policja wysłała na miejsce patrol, który zapakował sarnie zwłoki do czarnego worka i zawiózł je do policyjnego garażu, gdzie przeleżały jeszcze dwa dni.

Zgłosiła się po nie w końcu firma, z którą Urząd Miasta w Trzebini podpisał umowę na utylizację odpadów zwierzęcych. Firma przyjechała, odebrała zwłoki i… wystawiła policji rachunek. Przekazano go trzebińskiemu magistratowi. – To była sytuacja awaryjna, dlatego policjanci zdecydowali się na takie działanie – zaznacza rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie, Grzegorz Sokolnicki. Kilkugodzinne załatwianie usunięcia sarnich zwłok ocenia jako konflikt kompetencji.

d3mjo5l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mjo5l
Więcej tematów