We wszechogarniającej poprawności politycznej to głos bardzo odważny i cenny. Może watykańska instrukcja zainspiruje władze państwowe do opracowania analogicznych kryteriów rozpoznawania zdatności i dopuszczania osób z tendencjami homoseksualnymi do pracy w szkołach, na uczelniach, w ośrodkach kultury czy mediach... - sugeruje publicysta gazety Sławomir Jagodziński.
Jego zdaniem, byłoby to logiczne, wszak osoby takie znajdują się w sytuacji, która poważnie uniemożliwia im poprawną relację do mężczyzn i kobiet, osoby takie nie osiągnęły dojrzałości psychospołecznej. Czy to dyskryminacja? Jeśli tak, to za dyskryminację trzeba też np. uznać niedopuszczanie osób niewidzących do kierowania pojazdami! (PAP)