PolskaCzy SLD przebudzi się?

Czy SLD przebudzi się?

SLD ma kłopot. Z partii wyraźnie uszło
powietrze. Partyjne doły skarżą się, że Sojusz skostniał, że
zamarła w nim dyskusja - zauważa "Trybuna".

21.11.2005 | aktual.: 21.11.2005 07:52

Wskazują, że kierownictwu partii brakuje pomysłów na opozycyjność, że nie można nic nie robić i tylko czekać, aż rząd PiS się skompromituje. Zwracają uwagę, że partia została podporządkowana wyłącznie dwóm młodym liderom i nie kreuje nowych twarzy. Czy Sojusz przebudzi się? - zastanawia sie dziennik.

Oceny szeregowych działaczy Sojuszu, z którymi rozmawiali dziennikarze "Trybuny", są pesymistyczne. Zarzucają kierownictwu, że miota się między socjalliberalizmem a lewicowością, że w opozycji SLD nie potrafi się dostatecznie odróżnić od dużo silniejszej Platformy Obywatelskiej. Wreszcie, że reformy zapoczątkowane przez Wojciecha Olejniczaka, szefa Sojuszu, zostały w partii zahamowane i nikomu nie zależy, by je kontynuować.

"Sojuszu po prostu nie widać. Zjada nas gorycz wyniku wyborczego, ale to oczywiście wszystkiego nie tłumaczy. To żadna trudność być aktywnym, gdy jest się na fali i ma dobre wyniki w sondażach opinii publicznej. Olejniczak i Napieralski dali wiarę młodym ludziom, że lewica może być skuteczną siłą polityczną w kraju. Teraz wygląda tak, jakby wszyscy łącznie z władzami krajowymi SLD pochowali się po kątach i czekali na lepsze czasy. Manna z nieba nam nie spadnie" - podkreśla na łamach "Trybuny" Magda Pronobis z grudziądzkiej Federacji Młodych Socjaldemokratów, młodzieżówki SLD. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)