PolskaCzy Rywin "prał pieniądze"?

Czy Rywin "prał pieniądze"?

Adam Michnik powiedział w sobotę przed komisją śledczą, że "Gazeta Wyborcza" próbowała sprawdzić, czy nie doszło do "prania pieniędzy" w koprodukcjach TVP i Canal+. Ta próba spełzła jednak na niczym, bo "GW" nie udało się dotrzeć do ekspertyz, które by wskazywały
na interesy firmy Lwa Rywina Haritage Films.

15.02.2003 | aktual.: 15.02.2003 16:12

Bogdan Lewandowski (SLD) zapytał Michnika, o jakie konkretnie chodziło mu ekspertyzy, gdy mówił wcześniej o "ekspertyzach, które były integralną częścią śledztwa prowadzonego przez Gazetę Wyborczą".

"Myśmy (...) usiłowali dotrzeć do ekspertyz, które by wskazywały na interesy firmy Lwa Rywina Haritage Films. Dlatego, że w rozmowie z panią prezes Wandą Rapaczyńską pan Lew Rywin sugerował, że to może być rodzaj pralni pieniędzy. Więc myśmy byli ciekawi, czy tego typu mechanizm nie występował na linii Telewizja Publiczna - pan Robert Kwiatkowski jako jej szef - i Canal +. Czy w tych koprodukcjach nie było takich przepływów pieniężnych, które by z jednej strony wskazywały na jakiś obszar wspólnych interesów prezesa Kwiatkowskiego czy innych ludzi z Telewizji Publicznej a panem Lwem Rywinem. Czy to nie jest jakiś rodzaj pralni pieniędzy" - odpowiedział Michnik.

Powiedział też: "Następnie chcieliśmy dotrzeć do tego, by ustalić, jakie były transakcje między Haritage Films a Agencją Filmową Telewizji Publicznej i samą Telewizją Publiczną".

Redaktor naczelny powiedział, że "Gazeta" chciała dotrzeć również do ekspertyzy, "w której finanse Telewizji Publicznej i w tym Agencji Filmowej były badane przez audytorów Artura Andersena, ponieważ posiedliśmy wiedzę, że na podstawie wyników tego audytu Ministerstwo Skarbu jako właściciel odmówiło skwitowania zarządu Telewizji Publicznej, a wtedy zarząd zmienił audytora".

Michnik wymienił również próbę dotarcia do ekspertyzy, "w jakim zakresie wydawnictwo Muza, którego współwłaścicielem jest pan Włodzimierz Czarzasty, finansuje dziennik Trybuna". "Dlatego że, to by była jakaś wskazówka, że Trybuna ma powody być wdzięczna panu Czarzastemu i być może z tej wdzięczności wynika jej linia redakcyjna" - powiedział Michnik.

Jednak - jak powiedział Michnik - redakcyjne próby pozyskania tych ekspertyz nie powiodły się.

Pod koniec przesłuchania Jan Rokita (PO) ponownie wrócił do tej sprawy. Spytał Michnika, czy o firmie Rywina "Heritage Films" jako o "pralni pieniędzy" słyszał przed lipcem ub. r. (wtedy to Rywin zgłosił się do Michnika z propozycją przekazania 17,5 mln dolarów łapówki, które ostatecznie - według Rywina - miały dotrzeć do SLD, przechodząc po drodze przez "Heritage Films"). Michnik odpowiedział, że z sugestią iż firma "Heritage Films" mogła odgrywać rolę pralni pieniędzy spotkał się dopiero w czasie śledztwa dziennikarskiego, ale nie pamięta z czyich ust.(mp)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)