Czy PepsiCo "połknie" Danone?
Francja zwiera szeregi w obronie interesów narodowych. Całe spektrum polityczne - rząd i opozycja - bije na alarm: amerykański koncern PepsiCo (cola i chipsy) chce "połknąć" francuska firmę Danone (jogurty, woda mineralna).
21.07.2005 | aktual.: 21.07.2005 11:59
Konserwatywny związek chłopski FNSEA mobilizuje przeciwko Amerykanom producentów mleka. Lewicowe związki zawodowe CGT nawołują do "ochrony narodowego zaopatrzenia w żywność".
Szef Danone Franck Riboud osobiście bił na alarm w obliczu groźby "ataku" PepsiCo i interweniował w tej sprawie we francuskim rządzie. Przyjęto go tam więcej niż życzliwie.
Francja, to nie Dziki Zachód - powiedział minister gospodarki Thierry Breton, podkreślając konieczność obrony miejsc pracy i akcjonariuszy. Minister powiedział, że jest w stałym kontakcie telefonicznym z szefami PepsiCo. Według nieoficjalnych informacji, amerykański koncern ma w najbliższy piątek skonkretyzować swą ofertę przejęcia Danone.
W ocenie analityków, Amerykanie musieliby wyłożyć ok. 30 miliardów euro, ale byłaby to opłacalna inwestycja - firma PepsiCo zabiega o zmianę wizerunku i dokupiła już w tym celu producenta płatków (Quaker Oats) oraz soków (Tropicana). Poza tym, PepsiCo chce wzmocnić swa pozycję w globalnej konkurencji z Coca-Colą. Danone ze swymi produktami mlecznymi, wodami mineralnymi i odżywkami dla dzieci oraz z mocną pozycja na rynku, od Chin po Amerykę Południową, jest bardzo atrakcyjnym kąskiem.
Gazeta "Le Monde" zwraca uwagę, że w obronie Danone Francja może co najwyżej "zainscenizować polityczną psychodramę", bo w warunkach gospodarki rynkowej ma związane ręce. "La Tribune" zwraca uwagę, że dawno minęły czasy, kiedy Danone był czysto francuski. Obecnie jest to koncern międzynarodowy, a francuski pozostał "przede wszystkim paszport szefa".