Czy Krolopp opuści celę?
Dzisiaj sąd penitencjarny rozpatrzy dwa wnioski Wojciecha Kroloppa, byłego dyrygenta Polskich Słowików skazanego za pedofilię. W pierwszym prosi o warunkowe przedterminowe zwolnienie. W drugim – o przerwę w karze na specjalistyczne leczenie.
23.10.2006 | aktual.: 23.10.2006 09:21
Wojciech Krolopp, odbywa karę 6 lat pozbawienia wolności w poznańskim areszcie za molestowanie nieletnich chórzystów. Ponieważ został aresztowany w połowie czerwca 2003 r., formalnie może wyjść na wolność w 2009 r. Każdy skazany ma jednak prawo prosić o warunkowe, przedterminowe zwolnienie. W przypadku osób wcześniej nie karanych pierwszy wniosek można złożyć, gdy ,,zaliczy się’’ połowę kary. Wojciech Krolopp odczekał do 19 lipca br. – dzień później nabył prawo do ubiegania się o ten przywilej.
Pedofilom – nie
We wniosku o warunkowe, przedterminowe zwolnienie dyrygent podał, że nie był wcześniej karany, ma dobrą opinię z zakładu karnego i otrzymał wiele nagród za zachowanie. Powołał się także na upływ czasu – od stawianych mu w akcie oskarżenia zarzutów minęło 10 lat, a przede wszystkim na zły stan zdrowia. Od marca 2004 r. były dyrygent przebywa w szpitalnym areszcie na pododdziale dla chorych na AIDS. Więzienie to nie salon, gdzie ocenia się przede wszystkim dobre maniery– uważa Kazimierz Różański, rzecznik prasowy poznańskiego aresztu. Dodał, że o ile zachowanie skazanego dyrygenta nie budzi żadnych zastrzeżeń, służba więzienna nie może rekomendować jego wcześniejszego zwolnienia. W przypadku osób skazanych za pedofilię trudno mówić o resocjalizacji i oczekiwaniach, że po opuszczeniu zakładu karnego nie będą już molestować nieletnich. We wrześniu poznański sąd penitencjarny miał zdecydować, czy były dyrygent ,,Polskich Słowików’’ może skorzystać z warunkowego zwolnienia. Okazało się jednak, że prokurator chce
przestudiować akta karne skazanego, a obrońca żąda dodatkowej opinii lekarskiej. Termin kolejnego posiedzenia został wyznaczony na 23 października. Jeżeli dzisiejsza decyzja sądu będzie negatywna, były dyrygent musi odczekać 3 miesiące, by złożyć kolejną prośbę.
Operacja bez dozoru
Gdy sąd penitencjarny zbierał kolejne opinie dotyczące warunkowego zwolnienia, b. dyrygent złożył kolejny wniosek. Prosi w nim o przerwę w karze. W przypadku tego skazanego konieczny okazał się zabieg chirurgiczny, którego nie można przeprowadzić w naszym szpitalu– poinformował Robert Bulak, dyrektor poznańskiego aresztu. Dodał, iż nie może udzielać informacji dotyczących planowanego zabiegu, chronionych tajemnicą lekarską. W mojej gestii była decyzja, czy wyrażam zgodę na pobyt w szpitalu wolnościowym pod konwojem czy bez.Areszt wybrał to drugie rozwiązanie, gdyż boryka się z problemem nadgodzin funkcjonariuszy. Nie podjąłbym takiej decyzji, gdyby wnioskodawcą był niebezpieczny zabójca– dodał Robert Bulak. Ten skazany jest osobą schorowaną. Ma pieniądze na leczenie. W takiej sytuacji nie widzimy przeszkód..._Nasze stanowisko w kwestii warunkowego, przedterminowego zwolnienia jest negatywne. Zgadzamy się jednak na przeprowadzenie zabiegu na wolności. Ostateczną decyzję podejmie jednak sąd, który
ustali także czas tej przerwy w karze_ - mówił Bulak.
Barbara Sadłowska