Czy Konkol brał łapówki?
W mieszkaniu działacza Związku Polaków na Białorusi - profesora Kazimierza Konkola, który 22 czerwca został aresztowany za łapownictwo, znaleziono listę prywatnych osób, które pożyczały od niego duże sumy pieniężne - poinformowało w sobotę KGB.
Profesor przyjął od studenta łapówkę w wysokości 50 dolarów i za to został aresztowany. Jego mieszkanie przeszukało KGB. Funkcjonariusze znaleźli listę osób, które pożyczały od Konkola.
Znaleziono też - jak to określono - dokumenty bankowe Rzeczypospolitej Polskiej, świadczące o tym, iż profesor dysponuje środkami pieniężnymi w wysokości ponad 100 tys. USD.
W toku postępowania karnego śledztwo będzie musiało wyjaśnić, w jaki sposób Konkol, otrzymując skromną pensję profesora uczelni wyższej w białoruskich rublach, mógł zgromadzić spory kapitał i rozporządzać nim udzielając oprocentowanych kredytów osobom prywatnym oraz jak przewiózł walutę za granicę - poinformowało KGB.
Zarząd Główny ZPB (Konkol jest członkiem Rady Naczelnej tej organizacji) wystosował oficjalne zapytanie do KGB w sprawie profesora. Zarząd przypomniał, że według żony Konkola motywy jego aresztowania są wyłącznie polityczne: profesor prowadził rozmowy w sprawie stworzenia na Białorusi polskiej partii politycznej, na której czele zamierzał stanąć.
Na razie w sprawie K. Konkola więcej jest pytań niż odpowiedzi. Przebywa on w areszcie ponad dwa tygodnie i do tej pory nie przedstawiono mu oficjalnego oskarżenia - napisali członkowie Zarządu Związku Polaków na Białorusi. (jd)