Czy chcieli łapówki

Mieszkaniec Brodnicy zarzuca dwóm
policjantom wymuszanie korzyści majątkowej - pisze gazeta Pomorza
i Kujaw "Nowości".

W środę po godzinie 16 do oddziału redakcji w Brodnicy przyszedł 39-letni brodniczanin. Powiedział jak się nazywa i poinformował, że za półtorej godziny wydarzy się coś, o czym gazeta powinna wiedzieć. Przy bramie tartaku na Lidzbarskiej ma wręczyć policjantom pieniądze, których od niego zażądali za zaniechanie czynności w pewnej sprawie.

Tego dnia rano mężczyzna, jak sam przyznaje, był po spożyciu alkoholu i prowadził samochód. Został zatrzymany przez patrol brodnickiej policji. Rozmówca "Nowości" nie zdradził szczegółów "układu", w wyniku którego jeden z policjantów chciał od niego pieniądze w zamian za zaniechanie postępowania względem jego osoby. Wiemy na pewno, że do rozmowy doszło, gdy jeden z funkcjonariuszy opuścił samochód - pisze gazeta.

W redakcji "Nowości" mężczyzna zdecydował się powiadomić o wszystkim komendanta policji w Brodnicy, Andrzeja Rogalskiego. Ten zadziałał natychmiast. Wkrótce w naszej redakcji zjawili się zastępca komendanta, Krzysztof Ewertowski i szef sekcji kryminalnej, Kazimierz Bartnicki.

Sprawa została przez brodnicką policję potraktowana bardzo poważnie. Komendant powiatowy mł. insp. Andrzej Rogalski jeszcze tego samego dnia powiadomił o niej swoich zwierzchników z Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy. Materiały mogące pomóc w wyjaśnieniu sprawy, zostały zabezpieczone i przekazane prokuratorowi rejonowemu. Funkcjonariusze, pod adresem których pojawiły się podejrzenia, zdali broń i do wyjaśnienia sprawy nie uczestniczą w służbach patrolowych - informuje gazeta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)