Cztery stówki za prawko
"Jutro w Sądzie Rejonowym w Brodnicy zapadnie
wyrok w procesie policjanta, oskarżonego o próbę wymuszenia
łapówki" - piszą "Nowości".
03.01.2005 | aktual.: 03.01.2005 07:50
Próbę korupcji ujawnili brodniccy dziennikarze "Nowości", którzy byli też świadkami oskarżenia w sądzie. We wrześniu 2003 roku zgłosił się do nich 40-letni Dariusz L. i opowiedział, jak funkcjonariusz w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, zażądał łapówki - podaje dziennik.
Jak twierdzi czterdziestolatek, zgodził się, bo nie chciał stracić prawa jazdy. Ponieważ nie miał pieniędzy, umówił się z policjantem wieczorem na ulicy Lidzbarskiej. Dziennikarze zadzwonili na policję. Brodnicka komenda zorganizowała zasadzkę w miejscu, w którym miało dojść do przekazania pieniędzy. Radiowóz rzeczywiście pojawił się, ale w ostatniej chwili zawrócił - informuje gazeta.
Brodnicki policjant, który ostatecznie złożył wymówienie z pracy, nigdy nie przyznał się do winy. Co innego twierdzi prokuratura, która przedstawiła mu dwa zarzuty. Jeden dotyczy obietnicy przyjęcia 400 zł w zamian za odstąpienie od zatrzymania prawa jazdy. Ponadto, według prokuratury, w listopadzie 2003 roku, ten sam funkcjonariusz pozwolił, aby osoba zatrzymana w policyjnym areszcie dzwoniła z jego telefonu komórkowego - czytamy w "Nowościach".
Uznając oskarżonego za winnego zarzucanych mu przestępstw opieraliśmy się przede wszystkim na zeznaniach świadków, a w przypadku zarzutu dotyczącego udostępnienia telefonu, również na bilingach - mówi prokurator Alina Szram z Prokuratury Rejonowej w Brodnicy. Prowadzący postępowanie w tej sprawie chcą, aby sąd orzekł wobec policjanta karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat próby. Wnioskowali również o 10-letni zakaz wykonywania zawodu policjanta. Według prokuratury, powinien on również zapłacić za proces i zostać ukarany wysoką grzywną - piszą "Nowości". (PAP)