Krzysztof P. kilkanaście dni temu dostał motorower w prezencie od ojca. Jeździł nim po mieście jak szalony. Policjanci zauważyli go, gdy nie zareagował na znak "stop", skręcając z jednej ruchliwej ulicy w drugą. Patrol zaczął ścigać młodzieńca i zatrzymał go w centrum miasta, gdy przejechał kolejne skrzyżowanie na czerwonym świetle - relacjonuje gazeta.
Chłopak bez ogródek zaproponował policjantom: "Panowie, dam wam stówę i już mnie nie ma". Funkcjonariusze osłupieli... Nastolatek odpowie przed sądem dla nieletnich za wykroczenie drogowe i próbę przekupienia policjantów - informuje "Dziennik Łódzki".(PAP)