Czołgi w Betlejem
Kolumna izraelskich czołgów wjechała w nocy z wtorku na środę do centrum Betlejem.
Najazd stanowił reakcję na śmierć izraelskiego oficera armii, zastrzelonego we wtorek przez palestyńskiego snajpera w centrum miasta, w pobliżu Bazyliki Narodzenia Pańskiego. W nocy w Betlejem wprowadzono godzinę policyjną, zakazując Palestyńczykom wychodzenia na ulice do odwołania. W mieście trwają rewizje w domach. Jak do tej pory jednak brak informacji o aresztowaniach.
W środę rano na placu przed Bazyliką ustawione były dwa czołgi. Miasto ogłoszono "strefą zamkniętą", zakazując m.in. wstępu dziennikarzom.
Nocny najazd armii izraelskiej w Betlejem był pierwszą tego rodzaju operacją Izraelczyków od kilku miesięcy. Armia zajęła Betlejem - podobnie jak inne duże miasta Zachodniego Brzegu - w połowie czerwca zeszłego roku. Latem z Betlejem na krótko wycofano wojsko; po serii palestyńskich zamachów samobójczych armia powróciła jednak do miasta w listopadzie. Od lata ubiegłego roku w Betlejem nie było jednak czołgów.(ck)