Czesi znowu tyją
Po chwilowej - w połowie lat 90. - poprawie nawyków żywieniowych Czesi znów zaczęli jeść bardzo niezdrowo. Jedzą bardzo tłusto, mają mało ruchu, coraz więcej osób cierpi na nadwagę i otyłość - wynika z badań Instytutu Medycyny Klinicznej i Eksperymentalnej (IKEM), których wyniki opublikował dziennik "Pravo".
25.08.2003 | aktual.: 25.08.2003 14:04
"Waga statystycznego Czecha rośnie, rośnie też średni poziom cholesterolu i średnie ciśnienie krwi. Zdrowotnym problemem numer jeden staje się otyłość i - jako konsekwencja - wręcz rakietowy wzrost liczby zachorowań na cukrzycę" - powiedział docent Rudolf Poledne z IKEM.
Zdaniem lekarzy, którzy przebadali ponad 2,5 tys. osób, poziom cholesterolu i ciśnienie krwi przekraczają średnie normy. To bomby z zapalnikiem czasowym, które w konsekwencji prowadzą do zawałów serca i porażeń mózgowych - ostrzegają. Jak wynika ze statystyk, właśnie na choroby układu krążenia umiera w Czechach najwięcej osób.
Czeskie społeczeństwo, które połowie lat 90. starało się jeść i żyć zdrowo, znów wróciło do starych nawyków, co więcej - kopiuje złe przykłady żywieniowe krajów wysoko rozwiniętych - uważa szef Centrum Prewencji Kardiologicznej doc. Richard Czeszka. Jego zdaniem, zwłaszcza młode pokolenie je bardzo niezdrowo i niemal całkowicie przestało uprawiać sporty.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba dzieci cierpiących na otyłość wzrosła dwukrotnie - do poziomu niemal 16%. Nadwagę stwierdzono już jednak aż u 68% dzieci.
Tamara Stranovska z Forum Zdrowego Odżywiania uważa, że w czeskich rodzinach je się nie tylko coraz więcej tłustych wędlin i mięs (boczku i wieprzowiny), bo są tańsze, ale także pije coraz więcej słodkich napojów i je coraz więcej słodyczy, bo w ten sposób coraz więcej ludzi "leczy" stresy.
Dziekan wydziału lekarskiego praskiego Uniwersytetu Karola - prof. Sztiepan Svaczina uważa, że bardzo wielu Czechów, mimo iż wie, co to zdrowe odżywianie, naśladuje wzorce widziane w telewizji: korzysta z barów szybkiej obsługi. Czesi, jak twierdzi profesor, mają szanse na "poprawienie" swej pozycji wśród najbardziej otyłych narodów Europie. Jak na razie wyprzedzają ich jedynie mieszkańcy Serbii i Czarnogóry, Grecy i Rumuni.