Trwa ładowanie...
d1z6nwu
16-12-2008 03:20

Czego przestraszył się Gowin?

Jarosław Gowin tak zaostrzył swój projekt ustawy bioetycznej, że praktycznie wycofał z niego "testament życia", pisze "Gazeta Wyborcza". Kiedy ostatnio pomysł ogłosiły media, pojawiły się zarzuty, że to furtka do eutanazji. Wobec tego Gowin zmienił pierwotny projekt ustawy.

d1z6nwu
d1z6nwu

W myśl nowych propozycji pacjent będzie mógł "wyrazić sprzeciw wobec udzielenia określonych świadczeń", ale dopiero gdy lekarz poinformuje go o jego stanie zdrowia, rokowaniach i możliwych sposobach leczenia. To znaczy, że nie można będzie złożyć sprzeciwu na przyszłość, np. na okoliczność ewentualnego wypadku.

Według nowych zapisów, projekt uwalnia lekarza od jakiejkolwiek odpowiedzialności za złamanie woli pacjenta zapisanej w "testamencie", jeżeli "działał w jego interesie".

Projekt zawiera definicję uporczywej terapii, którą lekarz może podejmować "wyłącznie na żądanie pacjenta". Kościół katolicki uznaje, że zaniechanie uporczywej terapii nie jest eutanazją. Uporczywą terapią nie jest jednak - według projektu Gowina - "karmienie i nawadnianie, o ile służą dobru pacjenta". Przepis może oznaczać praktyczny zakaz odłączania od kroplówki osób w śpiączce, których mózg jest tak uszkodzony, że nie ma realnej nadziei na poprawę.

d1z6nwu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1z6nwu
Więcej tematów