Czechy szantażowane
Czeska policja od kilku dni intensywnie poszukuje anonimowego szantażysty. Mężczyzna zagroził, że jeśli nie otrzyma 10 milionów koron dokona serii zamachów bombowych w miejscach publicznych. Policja znalazła już jedną z podłożonych przez szantażystę bomb.
Pogróżki szantażysty traktowane są z pełną powagą. W czwartek we wskazanym przez niego miejscu, policja znalazła bombę. Ładunek o dużej sile wybuchu przymocowany był do jednego z filarów mostu kolejowego w Ołomuńcu.
Teraz, przestępca zażądał w liście, aby na wyznaczonej przez niego około 100-kilometrowej trasie w południowej części kraju, w ściśle określonym miejscu i na jego sygnał, okup został wyrzucony z pokładu śmigłowca. Na przekazanie pieniędzy przestępca wyznaczył termin 2 tygodni.
Według ekspertów, szantażysta prawdopodobnie działa sam. Nie wykluczają, że w przeszłości mógł służyć w policji lub w jednostkach specjalnych. Służby specjalne - cywilne i wojskowe - pracują bez przerwy. Rozpatrywane są różne warianty zachowań bombiarza. Wszystkie otrzymane od niego sygnały świadczą, że jest to wysokiej klasy zawodowiec. (reb)