Czas na eksperta
Rodzice dziewczyny, która zmarła na fotelu
dentystycznym, złożyli skargę na prokuraturę do Ministerstwa
Sprawiedliwości - pisze "Gazeta Wrocławska".
W dalszym ciągu nie wiadomo, dlaczego 16-letnia Katarzyna Szejnwald zmarła podczas rutynowego zabiegu na fotelu dentystycznym. Wypadek zdarzył się w październiku 2002 r. Szesnastolatka zmarła kilkanaście minut po dożylnym podaniu środków anestezjologicznych. Sekcja zwłok wykazała, że Katarzyna była zdrowa, dlatego w dalszym ciągu nie są znane przyczyny zgonu.
"Źle traktuje nas prokuratura. Śledztwo prowadzone jest opieszale. Po nagłośnieniu sprawy przez media prokurator kontaktuje się ze mną tylko pisemnie" - mówi Stanisław Szejnwald, ojciec Katarzyny. W trakcie śledztwa okazało się, że zakład stomatologiczny nie miał wymaganego sprzętu i uprawnień do wykonywania zabiegu. Placówka nadal reklamuje się jako centrum leczenia w narkozie - zauważa gazeta.
Kilka dni temu wrocławska prokuratura zawiesiła śledztwo, bo czeka na wyniki badań pobranych od zmarłej tkanek, z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Będą one znaczącym dowodem w sprawie. Komisja stwierdzi, czy w przedmiotowej sprawie zaistniał błąd w sztuce lekarskiej. Wtedy będzie można mówić o odpowiedzialności karnej anestezjologa - mówi "Gazecie Wrocławskiej" proszący o anonimowość prokurator prowadzący sprawę. (jask)
Więcej: rel="nofollow">Czas na ekspertaCzas na eksperta