Czarny weekend nad wodą
Strażacy na jeziorze Chrzypskim w Wielkopolsce poszukują 21-latka, który zaginął w niedzielę koło południa. Mężczyzna wypłynął na materacu i zniknął z pola widzenia plażowiczów. W akcji poszukiwawczej prócz strażaków bierze udział także grupa poszukiwawczo-ratownicza z Poznania oraz płetwonurkowie.
W ciągu ostatniego weekendu utonęły aż 22 osoby. Tylko wczoraj życie straciło 10 osób, w sobotę 11, w piątek jedna - informuje RMF FM.
Tydzień wcześniej w weekend utonęło 20 osób, a w całym lipcu - aż 109. Pod tym względem lipiec stał się już najtragiczniejszym miesiącem w tym roku. Najgorszym dniem lipca była ostatnia sobota.
Pierwsza pomoc
Głównym powodem śmierci podczas tonięcia jest niedotlenienie. U osoby nieoddychającej już po 4-5 minutach rozpoczyna się umieranie komórek mózgowych. Pogotowie jak najszybciej wezwane przyjedzie po kilku bądź kilkunastu minutach. Jeżeli w tym czasie nie zaczniemy udzielać danej osobie pomocy, jej szanse na przeżycie dramatycznie maleją.
Jeśli to możliwe, rozmawiajmy z poszkodowanym, sięgnijmy do niego jakimś przedmiotem (kijem lub elementem ubioru), rzućmy linę lub specjalna rzutkę ratowniczą, żeby mógł ją złapać. Bezpośrednie wchodzenie samemu do wody, by ratować poszkodowanego, może być wyjątkowo niebezpieczne.
Osoba tonąca w ferworze walki jest tak silna, że drobna kobieta jest w stanie podtopić dobrze zbudowanego ratownika. A wówczas nie dość, że nie pomogliśmy to jeszcze jesteśmy kolejną osobą do ratowania.