Czarnecki: powinniśmy znaleźć kompromis
Europoseł Samoobrony Ryszard Czarnecki
powiedział, że jeśli reforma finansów publicznych, proponowana
przez Zytę Gilowską, nie wykluczy socjalnej polityki wspólnego
rządu, to Samoobrona będzie ją popierać.
Samoobronie zależy na porozumieniu programowym z PiS, chcemy być w rządzie socjalną twarzą. Powinniśmy znaleźć kompromis w tej sprawie- ocenił.
Czarnecki odniósł się w ten sposób do wypowiedzi premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który w poniedziałkowym "Newsweeku" powiedział, że każdy, kto chce wejść w koalicję z PiS, musi zaakceptować reformę finansów publicznych zaproponowaną przez minister finansów Zytę Gilowską.
To podstawowy warunek - podkreślił premier.
Będziemy przedstawiać swoje propozycje odnośnie polityki społecznej i mamy nadzieję, że propozycje Gilowskiej nie będą wykluczały propozycji socjalnych Samoobrony. Uważamy, że kompromis da się znaleźć, tym bardziej że niektóre propozycje podatkowe Gilowskiej nam się podobają, m.in. uproszczenie mechanizmów podatkowych - powiedział Czarnecki.
Wicepremier Gilowska zaprezentowała w piątek szczegóły nowej ustawy o finansach publicznych. Zmiany mają na celu konsolidację większości sektora do budżetu.
Jak ocenił Czarnecki, reforma finansów publicznych jest potrzebna.
Czarnecki podkreślił jednak, że nie może mieć miejsce taka sytuacja, w której Samoobrona popiera bez zastrzeżeń propozycje reformy finansów publicznej, a jednocześnie nie może zgłaszać żadnych propozycji w obszarze socjalnym.
Musi być koniunkcja i kompromis, a nie alternatywa - albo propozycje Gilowskiej, albo propozycje Leppera- zaznaczył.
Europoseł zapewnił też, że propozycje socjalne Samoobrony na pewno nie będą przeszkodą w reformowaniu finansów publicznych państwa.
Zyta Gilowska pokazała w ostatnim półroczu, że jest osobą pragmatyczną i politycznie elastyczną. Nie damy się sprowokować do konfliktu personalnego z minister finansów. Zrobimy wszystko, aby doszło do powstania rządu, mamy dobrą wolę porozumienia się także z Gilowską - powiedział Czarnecki.
Eurodeputowany przyznał jednocześnie, że to PiS - jako partia, która wygrała wybory - w dużym stopniu będzie miał decydujący wpływ na skład i program przyszłego rządu. (it)