Czarne owce pasą barany
30 więźniów z zakładu karnego w Wołowie... wypasa owce! W ten sposób przygotowują się do powrotu do normalnego życia. "Człowiek tak jakoś łagodnieje przy tych owieczkach. Inaczej patrzy na świat" - mówi wytatuowany Kazimierz Suszek (34 l.), jeden z więźniów hodowców. Program resocjalizacji więźniów nosi nazwę "Czarna owca". Skazani są "panami" na 200 hektarach łąk w okolicach Wołowa (Dolnośląskie). Opiekują się na zmianę prawie 300 owieczkami - pisze "Super Express".
24.06.2004 | aktual.: 24.06.2004 06:26
"Karmią owieczki, budują im zagrody, troszczą się o nie. Uczą się czyścić racice, strzyc wełnę" - opowiada Krzysztof Konieczny (29 l.), inspektor ds. zatrudnienia więźniów. "Zarabiają ok. 400 zł brutto". Luksus wypasania owieczek mają tylko skazani, którym do odsiadki zostało kilka miesięcy. "Po wyjściu na wolność mam zamiar wrócić na wieś i też hodować zwierzaki. Tak mi się to spodobało" - mówi 32-letni Darek - podaje dziennik.
"Przy owieczkach człowiek łagodniejszy się staje. No bo jak inaczej może być, kiedy się widzi taką małą owieczkę, która się tuli do człowieka. Serce się wtedy cieszy..." - mówi wytatuowany Kazik. Część owieczek będzie sprzedana. Pozostałe dają wełnę, wykorzystywaną przez więźniów do wypychania piłek lekarskich i palantowych. Pieniądze na sfinansowanie całego projektu pochodzą z kasy zakładu karnego. W polskich więzieniach siedzi 80 tys. osób. Tylko 8 tys. z nich pracuje - informuje gazeta. (PAP)