Czarek Mończyk damskim bokserem?
Znów jest głośno o Cezarym Mończyku, właścicielu agencji modelek erotycznych z łódzkiego Radogoszcza.
27.08.2004 | aktual.: 27.08.2004 08:32
Po występie w telenoweli dokumentalnej "Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym" opowiadającej o pokazach walki w kisielu, makaronie i erotycznych show, które organizuje, tym razem podpadł swojej byłej dziewczynie-modelce Ilonie Szkołudzie z którą był związany przez osiem lat.
- Czarek pobił mnie na oczach innych dziewczyn, ciągnął za włosy, obrzucał wyzwiskami i brutalnie popychał - twierdzi Ilona. - Nie daruję mu tego! Gdyby nie pomoc znajomego wylądowałabym w szpitalu. To straszny człowiek, mam dowody na to, że nie ja jedna padłam ofiarą jego chamstwa.
- To jakieś głupoty - broni się Cezary Mończyk. - Nigdy nie uderzyłem żadnej dziewczyny, a Ilony w szczególności. Owszem byłem po drinku, ale potem prowadziłem imprezę, więc wiem, co robiłem i mówiłem.
Ilona jest nieugięta i zawiadomiła o pobiciu policję oraz poparła swoje opowieści obdukcją lekarską. Do pobicia, jak opowiada, doszło na Pomorzu, gdzie miała sesję zdjęciową dla niemieckiego internetowego portalu erotycznego.
Przeciwko Cezaremu Mończykowi w warszawskiej prokuraturze toczy się już śledztwo, które wszczęto na skutek zawiadomienia jakie złożył Zespół Pomocy Ofiarom Przestępstw. Mończyk jest przesłuchiwany w związku z "doprowadzeniem podstępem małoletniej do poddania się czynności seksualnej". Pierwsze przesłuchanie skandalisty, o którym "Express Ilustrowany" pisał w lipcu, na razie nie przyniosło nic konkretnego, bo Mończyk odrzuca wszystkie podejrzenia.
W jutrzejszym wydaniu "Expressu" opowieść Ilony Szkołudy o Czarku Mończyku, jego pracy i zachowaniu wobec modelek z agencji erotycznej.
Agnieszka Gospodarczyk