Cudowne uzdrowienie dzięki JP II
Siostra Józefa Krupa ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety spisała świadectwo swojego cudownego uzdrowienia, do którego doszło dzięki wstawiennictwu Jana Pawła II. Teraz zbiera dokumenty leczenia, by wysłać do Watykanu.
30.05.2005 | aktual.: 31.05.2005 13:47
Decyzję o podzieleniu się trzymaną od 2000 roku tajemnicą, siostra podjęła po tym, jak z okazji urodzin Papieża z księdzem proboszczem Jackiem Markowskim sprowadziła do Grodziska Wlkp. sutannę Ojca Świętego, którą ten ofiarował podczas pielgrzymki do Gorzowa Matce Bożej w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie.
- To było piękne, ilu ludzi przychodziło do naszej kaplicy i do kościoła, aby pomodlić się przy tej relikwii. Zostawiali pod sutanną modlitwy, prośby. Uświadomiłam sobie, że to największa rzecz jaką Ojciec Święty czyni po śmierci, że to już świadczy o jego świętości. Dlatego postanowiłam opowiedzieć w kościele swoją historię - mówi ze wzruszeniem s. Józefa.
Nierozpoznana choroba
Cztery lata po wstąpieniu do zakonu, w 1986 roku siostra zachorowała. Lekarze nie byli w stanie rozpoznać choroby ucha i głowy. Przez lata, po chwilowych podleczeniach ból i wycieki z ucha powracały, a leki niewiele pomagały. W 1994 roku siostra Józefa zaczęła tracić równowagę, zdarzały się zasłabnięcia. Wtedy poddała się pierwszemu zabiegowi. Osiem miesięcy później choroba wróciła z jeszcze większą siłą. Aż nadszedł rok 1999, kiedy doszło do bardzo silnych bólów lewej półkuli, wycieków, utraty świadomości. Siostra poddała się kolejnej operacji, ale w jej wyniku uszkodzony został nerw trójdzielny lewej części twarzy. I znowu został tylko potworny ból. Lekarze odmawiali reoperacji.
W Adwent 1999 roku, siostra modliła się w kaplicy i pytała Pana Boga - co dalej? - To był moment przełomowy w mojej wierze i życiu. Usłyszałam wewnętrzny głos: napisz do Jana Pawła II i poproś go o modlitwę - wspomina s. Józefa. - Początkowo szamotałam się z Panem Bogiem i tym głosem. Myślałam: gdzie ja z takiego małego miasteczka mam pisać do Papieża? Ale głos stawał się jeszcze silniejszy.
Opisała więc swoje cierpienie w liście do Jana Pawła II. - Wtedy myślałam już tylko o życiu i śmierci. Poprosiłam Ojca Świętego o modlitwę i, jeśli jest taka wola Boża, o łaskę - mówi.
Uzdrowienie
Po nowym roku ze swoją byłą przełożoną s. Heliodorą pojechały do Poznania, prosząc kolejny raz o operację, bo nic już nie pomagało. - I to był znak Boży - profesor, który do tej pory mówił nie, uśmiechnął się i powiedział: proszę przyjechać na oddział. A potem w szpitalu wszystko było kierowane jakby ręką Bożą. Wróciłam do domu jak nowo narodzona, ból się koił - promienieje na to wspomnienie. - 10 marca przyszedł list z Watykanu. Płakałyśmy z siostrą Heliodorą. Trudno było uwierzyć, jak nasza wiara się dopełniła, bo Ojciec Święty jest tak blisko Boga, że jego modlitwa uprasza łaski. Ja już więcej w swoim życiu nie mogę otrzymać.
Ten list siostra nosiła w brewiarzu nie pokazując nikomu aż do tegorocznych urodzin Jana Pawła II. - Gdy było mi ciężko, to mówiłam sobie, że przecież Papież polecił mnie Bogu - wspomina. - Z trwogą stanęłam przy ambonie w grodziskim kościele z orędziem wstawiennictwa Jana Pawła II u Boga. Otrzymana łaska jest dowodem, że On z ufną wiarą będzie prosił za nas. Wiara się umacnia, gdy jest przekazywana. Dlatego podzieliłam się swoim doświadczeniem wstawiennictwa Jana Pawła II, które pozwoliło dojrzeć mojej wierze.
Pragnęłam, aby w wielu sercach zrodziła się iskra ufności uprawomocniona wstawiennictwem Papieża. Pan Bóg po to daje nam ludzi świętych, by nas wspierali na drodze do Domu Ojca. Wierzę całym sercem, że Jan Paweł II jest święty, bo jego owoce po śmierci pokazują, że ludzie zawracają z niewłaściwej drogi i wracają na drogę, która prowadzi do tego domu, gdzie On na nas czeka. I pewnie się teraz uśmiecha....
Fragment listu z Watykanu
„Ojciec Święty poleca Bogu w modlitwie Siostrę i łączy się duchowo ze wszystkimi, którzy poprzez cierpienie, łączą się z cierpieniami Chrystusa. Ojciec Święty z serca udziela Siostrze swego Apostolskiego Błogosławieństwa“.
Katarzyna Warszta