Coraz mniej biedy w Polsce
Najnowsze badania pokazują, że chociaż jedna
czwarta Polaków żyje w niedostatku, to ludzi biednych jest coraz
mniej - podaje "Rzeczpospolita".
17.09.2005 | aktual.: 17.09.2005 08:25
Dziennik przytacza raport "Diagnoza społeczna 2005" niezależnej Rady Monitoringu Społecznego, w którym przebadano ponad 4 tys. gospodarstw domowych. Poprzednie takie diagnozy powstały w 2000 i 2003 r.
W ostatnich dwóch latach spadła liczba tych gospodarstw, w których ludzie żyją w niedostatku. Tak jest we wszystkich miejscowościach niezależnie od wielkości i we wszystkich grupach społecznych - mówi prof. Tomasz Panek ze Szkoły Głównej Handlowej, współautor badań. Co to znaczy "niedostatek"? Chodzi o ludzi, którym nie starcza do pierwszego, ale i o tych, którzy żyją oszczędnie i mają tylko na podstawowe potrzeby - wyjaśnia.
Eksperci ustalili granice niedostatku dla jednej pracującej osoby na 595 zł. A np. dla typowej czteroosobowej rodziny, w której koszty się rozkładają - na 1500 zł. Z badań wynika, że jeśli w gospodarstwie domowym nie ma takich dochodów, to wprawdzie wystarczy na najważniejsze potrzeby, jak mieszkanie, jedzenie, czy ubranie, ale brakuje na dojazdy do pracy, rachunek za telefon, czy podręczniki dla dzieci - pisze gazeta.
Według przytaczanej "Diagnozy" poniżej granicy niedostatku żyje w Polsce 23% gospodarstw. Od 2003 r. odsetek ten spadł o ponad 7%. Im mniejsza miejscowość, tym więcej ludzi żyjących w niedostatku. Na wsi ponad 36% gospodarstw nie osiąga wystarczających dochodów. W miastach liczących 20-100 tys. mieszkańców ten odsetek wynosi 20%, a w tych powyżej 500 tys. mieszkańców niecałe 11%.
Polska bieda jest biedą wiejską. Na zachodzie Europy ubóstwo koncentruje się w miastach - komentuje na łamach "Rzeczpospolitej" prof. Henryk Domański z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. (PAP)
Więcej: rel="nofollow">Rzeczpospolita - Czy wystarczy do pierwszegoRzeczpospolita - Czy wystarczy do pierwszego