Co wydarzyło się w Brzegu?
(Archiwum)
Młodzi ludzie przyszli do mieszkania emeryta, by odebrać zegarek znajomego jednego z nich - ustalono w śledztwie w sprawie przekroczenia granic obrony koniecznej w napadzie w Brzegu (w Sylwestra 65-letni mężczyzna śmiertelnie zranił 17-latka).
10.01.2003 | aktual.: 10.01.2003 14:17
65-latek utrzymuje, że do jego mieszkania próbowało wedrzeć się trzech młodych mężczyzn, doszło do szarpaniny i jeden z napastników nadział się na nóż wędkarski, którego właściciel mieszkania użył, aby się bronić.
Po tym zdarzeniu prokuratura przedstawiła emerytowi zarzut umyślnego zranienia i nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z napastników w warunkach przekroczenia obrony koniecznej.
Jednak według nowych informacji, wizyta trzech mężczyzn w mieszkaniu emeryta nie była przypadkowa.
Wcześniej, w sylwestrowy wieczór pomiędzy emerytem a 60-latkiem doszło do szarpaniny i bójki, w trakcie której uderzony w twarz 60- latek zgubił zegarek. Emeryt zabrał go do swojego mieszkania, a trzej młodzi mężczyźni mieli go od niego odebrać.
„Przedstawienie emerytowi zarzutu spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała skutkującego śmiercią, w warunkach przekroczenia obrony koniecznej było, moim zdaniem, uzasadnione zebranym materiałem dowodowym” - poinformował w specjalnym oświadczeniu prokurator.