Co teraz zrobi PiS?
W Warszawie przy ul. Nowogrodzkiej, w siedzibie PiS, trwają gorączkowe rozmowy, co dalej z koalicją. W trakcie dnia padło kilka propozycji: w skład koalicji miałoby wejść PSL, Przemysław Gosiewski przyznał też, że PiS próbuje "wyłuskać" posłów z Samoobrony.
21.09.2006 | aktual.: 21.09.2006 19:54
Z sejmowej arytmetyki wynika, że PiS-owi będzie trudno zbudować stabilną koalicję bez Samoobrony. Gdyby natomiast partia braci Kaczyńskich zdecydowała się na wcześniejsze wybory, to wniosek o samorozwiązanie Sejmu może liczyć na przytłaczającą większość głosów.
Klub PIS liczy 154 posłów, drugiego koalicjanta LPR - 29. To razem 183 głosy. Do tego czterech posłów, ktorzy w ostatnich dniach opuścili Samoobronę, Narodowe Koło Parlamentarne - 5 posłów i siedmiu niezrzeszonych - w sumie 199 głosów.
Do konstytucyjnej większości 231 głosów to ciągle za mało. Nawet gdyby do koalicji zdecydował się wejść PSL ze swoimi 25. posłami, da to 224 głosy - o sześć za mało. Teoretycznie tylu posłów mogłoby się jeszcze udać wyłuskać z klubu Samoobrony, ale nie wiadomo, czy na udział w rządzie zdecydują się ludowcy. PiS prowadzi w związku z tym intensywne działania, by przekonać do wyjścia z Samoobrony ponad 20 posłów.
Gdyby to okazało się niemożliwe i PiS jednak zdecydował sie na wczesniejsze wybory, to bez problemów razem z PO i SLD, które są za takim rozwiazaniem zdobędzie potrzebną do samorozwiązania Sejmu większość 2/3 głosów.