Co szósty martwy
Dopiero od tego roku można likwidować martwe
rachunki w otwartych funduszach emerytalnych. A jest ich ponad 1,8
miliona - pisze "Dziennik Polski".
29.01.2005 | aktual.: 29.01.2005 07:53
To dużo zważywszy, że OFE (II filar reformy emerytalnej) ma 12,5 mln członków. Takie są dane Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych z grudnia ubiegłego roku.
Na ponad 14% rachunków do tej pory nie wpłynęła ani jedna składka. Po części jest to wina ZUS, który ciągle jeszcze porządkuje dane z pierwszych lat reformy. Ale swój udział w tym bałaganie mają też nieuczciwi akwizytorzy, którym towarzystwa płaciły "od głowy", czyli od liczby zwerbowanych uczestników.
Namawiali więc do podpisywania umów tych, którzy z różnych powodów, do OFE nie mieli prawa należeć. Ani złotówka nie wpłynęła, na przykład, na konta osób od lat bezrobotnych. Są i tacy, którzy zapisali się do kilku funduszy, podając różne dane identyfikacyjne.
Do tej pory takich kont nie można było zlikwidować. Towarzystwa emerytalne zarządzające funduszami musiały je utrzymywać, płacić za obsługę, wysyłać co roku członkowi informację, że stan jego konta wynosi zero złotych. Dopiero w tym roku pojawiła się możliwość zamykania rachunków, których umowy podpisano przed 15 października 2003 i do końca 2004 roku nie wpłynęła na nie ani złotówka. (PAP)