Co naprawdę stało się z Pearlem?
Szejk Ahmed Omar przyznał się do porwania amerykańskiego reportera Daniela Pearla. Omar
zeznał przez pakistańskim sądem, że - jego zdaniem - Amerykanin nie żyje. Wcześniej zapewniał policję, że porwanemu trzy tygodnie temu dziennikarzowi nic się nie stało.
Jeszcze w środę takie przekonanie wyrażał pakistański prezydent Pervez Musharraf, który spotkał się w Waszyngtonie z prezydentem George'm Bushem.
Po spotkaniu prezydent Pakistanu powiedział, iż ma podstawy do tego, by twierdzić, że reporter Wall Street Journal żyje. _ Jesteśmy bardzo bliscy jego uwolnienia_ - mówił Musharraf na wspólnej konferencji prasowej z Bushem.
Pearl został porwany 23 stycznia, gdy próbował skontaktować się z przywódcą mało znanej radykalnej grupy islamskiej. Amerykanin pracował nad materiałem o powiązaniach al-Qaedy bin Ladena z Richardem Reidem, który na pokładzie samolotu z Europy do Stanów próbował zdetonować bombę ukrytą w bucie. (mp)