Sąd okręgowy w Tallahassee na Florydzie nie zgodził się w poniedziałek na policzenie spornych głosów w wyborach prezydenckich na Florydzie, czego domagał się kandydat Demokratów Al Gore.
Jak oświadczył w uzasadnieniu werdyktu sędzia N.Sanders Sauls, tylko rozsądne prawdopodobieństwo zmiany wyniku wyborów - a nie możliwość takiej zmiany - uzasadniałoby konieczność policzenia spornych głosów.
Orzeczenie sądu jest poważnym ciosem dla Gore'a i prawdopodobnie przesądzi o niepowodzeniu jego prób zmiany oficjalnych wyników wyborów na Florydzie, a tym samym przekreśli nadzieje na Biały Dom.
Demokraci natychmiast złożyli apelację do Sądu Najwyższego Florydy. Ponieważ składa się on z samych sędziów mianowanych przez demokratycznych gubernatorów, stronnicy Gore'a mają nadzieję na odwrócenie werdyktu. (mp)