Chuligani terroryzują lokatorów
Lokatorzy bloku przy ul. Rydzowej zostali sterroryzowani przez chuliganów. Wandale są bezkarni.
W piątek zdemolowali windy, z których zabrali metalowe płyty podłogowe i blachy osłaniające włączniki, a także próbowali ukraść drzwi. W nocy z soboty na niedzielę włamali się do zsypu na śmieci i ukradli stojące w nim rowery. Według mieszkańców, chuligani zemścili się za to, że o ich wcześniejszych wybrykach powiadomili policję.
– W naszym bloku bardzo często spotyka się młodzież. Dziewczyny i chłopaki przesiadują na ostatnim piętrze, palą papierosy, piją piwo, a później załatwiają się na schodach. Kiedyś, jak zwróciłem im uwagę, to wyzwali mnie od najgorszych. Dlatego teraz już unikam tych łobuzów – opowiada pan Andrzej, jeden z lokatorów bloku 354.
Chuligani najczęściej zaglądają do bloku właśnie w nocy. Wtedy potrafią na klatce schodowej rozbić butelki po piwie albo wódce, na wycieraczkach zostawiają pety. W ramach zabawy, do śpiących mieszkańców dzwonią dzwonkami do drzwi.
– Wybudziłam się, podeszłam do wizjera i zobaczyłam trzech takich rosłych byków, z których jeden trzymał młotek, a drugi miał ze sobą łom – relacjonuje pani Elżbieta. – Nie otworzyłam im drzwi, wróciłam do łóżka. Ale rano okazało się, że włamali się do zsypu.
O kradzieży rowerów policja także została powiadomiona.
– Może teraz administracja wymieni nam stare drzwi wejściowe, które z łatwością można otworzyć – zastanawia się pan Henryk.
(ces)