Chłopak ją rzucił, więc podeptała mu samochód
Najpierw tańczyła wokół samochodu, później wskoczyła na maskę i zaczęła po
niej skakać. Następnie otworzyła drzwi i zdemolowała wnętrze mazdy. Potem wypchniętą częścią szyberdachu wybiła szyby w aucie. W taki sposób pijana 26-letnia
Maję S. próbowała w stolicy dać upust emocjom, jakie wywołał w niej wiadomość, że jej chłopak z nią zrywa.
09.07.2008 | aktual.: 09.07.2008 14:44
Dochodziła godzina 23:00, kiedy policjanci z komendy na warszawskiej Woli zostali wezwani na skrzyżowanie ul. Płockiej z Obozową. Z uzyskanej informacji wynikało, że kilka osób demoluje zaparkowane samochody. Patrol natychmiast udał się we wskazane miejsce. Mundurowi zauważyli stojąca w pobliżu, poważnie zniszczona mazdę.
Niedaleko funkcjonariusze straży miejskiej zatrzymali świadka zdarzenia. Mężczyzna oświadczył, że widział jak młoda kobieta niszczy zaparkowany przy ulicy samochód, a jej znajomy próbuje ją powstrzymać.
Jak ustalili policjanci, powodem agresywnego zachowania 26-letniej kobiety była najprawdopodobniej wiadomość o porzuceniu jej przez ukochanego. Maja S., nie mogąc się z tym pogodzić, zaczęła tańczyć wokół samochodu, po czym wskoczyła na maskę i zaczęła po niej skakać.
Znajomy próbował ją powstrzymać, jednak kobieta, szarpiąc się z nim, nie przestawała demolować auta. Po chwili zeskoczyła z samochodu, otworzyła przednie drzwi i zaczęła niszczyć wszystko, co wpadło jej w ręce. Po wyrwaniu radia i tapicerki od drzwi wraz z klamką, wypchała element szyberdachu. Przy jego pomocy wybiła prawie wszystkie szyby w samochodzie. Przednia nie rozsypała się, więc kobieta wskoczyła ponownie na maskę i zaczęła ją kopać.
Potem jak gdyby nigdy nic usiadła obok kolegi. Następnie oboje rozeszli w dwóch kierunkach.
Maję S. policjanci zatrzymali nieopodal miejsca zdarzenia. Kobieta przyznała się, że zniszczyła samochód, bo pokłóciła się z jego właścicielem. Funkcjonariusze jednak szybko ustalili, że zniszczona przez 26-latkę mazda należy do innego znajomego kobiety, niż ten, który był na miejscu zdarzenia.
Maję S. zatrzymano i przewieziono do policyjnej celi. W czasie zdarzenia kobieta miała we krwi 1,2 promila alkoholu. Gdy tylko wytrzeźwieje, zostanie przesłuchana przez śledczych.