Chlebowski: wróciłem do normalności i odnalazłem Boga
- Sam się zawiesiłem, jako członek klubu parlamentarnego PO. Teraz chciałbym wrócić do klubu. Wróciłem do normalności, znalazłem czas dla mojej rodziny, najbliższych i dla siebie. Wreszcie odnalazłem na nowo Pana Boga - powiedział w wywiadzie zamieszczonym w piątkowym wydaniu "Polska The Times" Zbigniew Chlebowski.
- Chcę pokazać wyborcom, że byłem i jestem uczciwym człowiekiem i że dobro publiczne zawsze było dla mnie wartością nadrzędną. Poniosłem dużą odpowiedzialność polityczną i tak powinno być zawsze w życiu publicznym - dodał.
Powiedział, że afera hazardowa uratowała mu życie, gdyż jako szef klubu PO z pewnością poleciałby do Smoleńska. Teraz "inaczej patrzę na całe moje życie." - Zacząłem wierzyć w przeznaczenie. Ale też wróciłem do normalności, znalazłem czas dla mojej rodziny, najbliższych i dla siebie. Wreszcie odnalazłem na nowo Pana Boga - stwierdził.
- Znaczna część minionego roku to w jakimś sensie było dla mnie piekło, nawet nie czyściec. Komentatorzy i część polityków skazali mnie, zanim poznali prawdę i zanim zacząłem się bronić. Ale też tragedia smoleńska była takim przeżyciem, że popatrzyłem na to bardzo filozoficznie - powiedział Zbigniew Chlebowski.
- Kiedyś była we mnie straszna gorycz, straszna złość, nawet rozpacz, że niektórzy koledzy byli tak daleko nie w porządku - stwierdził Chlebowski. O decyzji premiera Tuska powiedział, że zapewne uważał za najważniejsze ratowanie całego projektu Platformy. - Wykazał się wtedy dalece idącą konsekwencją. Ja po rozmowie z premierem sam złożyłem rezygnację - stwierdził.
Jednak chciałby, żeby premier zapoznał się z raportem komisji śledczej, a w tedy będzie miał pewność, jaki był jego udział w całej tej sprawie. - Zawsze miałem do premiera ogromne zaufanie i on do mnie. Chciałbym je odbudować - dodał.
Zbigniew Chlebowski uważa też, że Tusk jest najlepszym premierem wolnej Polski. - Cenię premiera za tę pryncypialność. Bo dla zasad może poświęcić nawet przyjaciela czy kolegę. To tylko dobrze o nim świadczy - ocenił.